Remis na King Power Stadium

Leicester-Tottenham 1:1
0:1 81 Delli
1:1 Mahrez

Leicester City, rewelacja pod dwóch kolejkach BPL z kompletem punktów podejmował u siebie Tottenham, który po dwóch kolejkach miał zaledwie 1 punkt. Mecz zapowiadał się interesująco obie drużyny chciały w tym meczu wygrać, więc mogliśmy liczyć na dobre spotkanie. Gospodarze w dobrej formie na początku sezonu byli stawiani w roli faworyta. Po stronie gości nie zachwycała ich gwiazda Harry Kane. Pierwszą  sytuacje gospodarze stworzyli sobie w 17 minucie z lewej strony do środka szedł Marc Albrighton ale jego strzał powędrował wysoko nad poprzeczką. Goście też próbowali w 28 minucie Dembele strzałem za pola karnego chciał postraszyć ale Schmeichel bez problemu sparował piłkę. Nie było zbyt wielu sytuacji z obu stron.  W 36 minucie odbiór piłki pod własnym polem karnym Mahreza podał długą prostopadłą piłkę do Vardy, ograł obrońce Tottenhamu ale jego dośrodkowanie było niecelne. W 42 minucie goście źle wybili piłkę, Vardy zagrał ją do przodu do Mahreza ten pobiegł z piłką do pola karnego, chciał okiwać Vertonghena ale za długo trzymał piłkę, Belg ciągnął Mahreza za koszulkę i Mahrez upadł ale sędzia nie odgwizdał faulu. Pierwsza połowa nie było za bardzo interesująco i zakończyła się wynikiem 0:0

Drugą połowę od ataku zaczęli goście w 48 minucie Walker zagrał świetną piłkę w pole karne do Chadliego na dobieg ale Belg w polu karnym fatalnie uderzył piłkę i zmarnował dobrą okazję na bramkę.
W końcu o sobie przypomniał Harry Kane, który w 62 minucie dostał piłkę na lewej stronie wbiegł w pole karne,omijając obrońców Leicester ale nie udało mu się tego zakończył dobrym strzałem i Schmeichel bez problemu obronił jego strzał wślizgiem. W 68 minucie w końcu jakaś akcja gospodarzy w drugiej połowie, Mahrez wdał się w drybling wbiegł w pole karne i dosyć ostrego kąta uderzył na bramkę Llorisa ale piłka trafiła w słupek. Musieliśmy czekać aż do 81 minuty na pierwszą bramkę, Harry Kane świetnie poradził sobie w środku pola z obrońcami Leicester, podał na lewą stronę do Chadliego ten dośrodkował do nie pilnowanego Delli i strzałem z głowy pokonał on Schmeichela i było 0:1 dla Tottenhamu. Radość Tottenhamu nie trwała zbyt długo już minutę później gospodarze wyrównali, Morgan zagrał daleka piłkę do przodu Vardy strącił ją głową do Mahreza ten z prawej strony wbiegł w pole karny i technicznym strzałem pokonał Hugo Llorisa. Był to 4 gol w tym sezonie Mahreza. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Tottenham nadal bez zwycięstwa w tym sezonie, brakuje po prostu szczęścia. Leicester po 3 spotkaniach ma 7 punktów mało kto by się tego spodziewał przed sezonem ale grają naprawdę dobrze i to nie jest przypadek.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kolejna wygrana Manchesteru City w tym sezonie.