Niespodzianka na Anfield.

Liverpool-West Ham 0:3
0:1 3 Lanzini
0:2 29 Noble
0:3 92 Sakho

Na Anfield Liverpool podejmował West Ham. Liverpool dobrze rozpoczął sezon po 3 kolejkach mają na koncie 7 punktów i w tym meczu liczyli na kolejne zwycięstwo. Goście West Ham po sensacyjnej wygranej w pierwszej kolejce z Arsenalem ostatnie dwa mecze przegrali. Mecz rozpoczął się sensacyjnie bo od prowadzenia gości. W 3 minucie Cresswell zagrał w pole karne i Lanzini skierował piłkę do bramki i było 0:1 dla gości. Mecz nie mógł gorzej rozpocząć się dla gospodarzy. Gospodarze musieli zaatakować i w 9 minucie ładnym strzałem za pola karnego popisał się Firmino ale niestety piłka trafiła w słupek. Minute później wrzutka w pole karne West Hamu piłkę przyjmuje Benteke i upada po kontakcie z obrońcą West Hamu ale o karnym nie było mowy. W 29 minucie meczu było już 0:2 dla West Hamu. Fatalne zachowanie Lovrena w obronie, zamiast wybijać piłkę to ją zastawiał, stracił ją Lanzini wbiegł w pole karne chciał podać do Sakho ale obrońcy nie pozwolili na to ale do odbitej piłki dotarł Noble i strzałem w polu karnym trafił do bramki i było 0:2. Pierwsza połowa zakończyła się sensacyjnym wynikiem 0:2 dla gości.

W drugiej połowie gospodarze musieli zaatakować jeśli chcieli chociaż punkt wywalczyć w tym spotkaniu. W 56 minucie Coutinho sfaulował Payeta i otrzymał drugą żółtą kartkę i to oznaczało otrzymanie czerwonej kartki i gospodarze grali w 10. W 64 minucie gospodarze mieli swoją szanse ale strzał Milnera nie mógł zagrozić bramce West Hamu. Goście też mieli swoją okazję w 76 minucie świetnie na lewej stronie boiska z obrona poradził sobie Cresswell ale jego strzał Mignolet obronił. W 78 minucie Mark Noble czerwoną kartkę i siły się wyrównały. Nic to jednak nie dało gospodarzą a w 92 minucie Sakho strzelił gola na 0:3.

West Ham po raz drugi w tym sezonie wygrał na wyjeździe z drużyną, która byłą faworytem. Liverpool poległ u siebie tracąc aż 3 bramki, nie grając wielkiego meczu.

Komentarze