Podsumowanie 15 kolejki Premier League.

Podczas 15 kolejki Premier League, na angielskich boiskach padło razem 36 bramek. W spotkaniach sobotnich nie brakowało emocji i dużej ilości bramek w spotkaniach.

Watford-Everton 3:2

W pierwszym meczu kolejki piłkarze Watfordu podejmowali Everton. Było to szczególne spotkanie dla Stefano Okaka Chuka, który zdobył swoją pierwszą bramkę na angielskich boiskach a spotkanie zakończył z dwoma trafieniami i dzięki Włochowi, gospodarzom udało się zdobyć 3 punkty.

Goście jednak zaczęli jako pierwsi trafiać do bramki rywala. W 17 minucie Barry zagrał długą piłkę góra do Lukaku a ten w polu karnym pokonał Gomesa, który mógł się lepiej zachować i agresywniej wyjść do piłki.

Gospodarze zdołali wyrównać w 36 minucie. Okaka zagrał do Amrabata, który dograł piłkę z prawego skrzydła w pole karne a Okaka popisał się ładnym wykończeniem i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Watfordu w sezonie.

W drugiej połowie Watford wyszedł na prowadzenie po bramce strzeloną głową przez Proedl i było 2:1. W 64 minucie Holebas dośrodkowywał z rzutu rożnego a piłkę głową do bramki skierował Okaka i było 3:1. Everton było stać jeszcze na bramkę na 3:2 a zdobył ją Lukaku. Fajne spotkanie obejrzeli kibice, gospodarze stworzyli sobie więcej okazji i moim zdaniem zasłużenie wygrali to spotkanie.

Arsenal-Stoke 3:1

Kanonierzy po ostatnim wysokim zwycięstwie z West Hamem i po wysokiej wygranej w Lidze Mistrzów byli faworytami tego spotkania, choć Stoke w ostatnim czasie prezentuję lepszą formę niż na początku sezonu. Na Emirates nie doszło do niespodzianki i gospodarze wygrali 3:1.

W 12 minucie spotkania Mustafi popisał się świetnym długim podaniem po ziemi do Walcotta a ten w polu karnym oddał strzał ale Grant nie dał się pokonać.

W 27 minucie spotkania Joe Allen został sfaulowany w polu karnym i został podyktowany rzut karny. Było to dobra okazja na zdobycie prowadzenia przez gości. Do rzutu karnego podszedł Charlie Adam i pewnie wykorzystał rzut karny.

Arsenal zdołał jeszcze wyrównać przed końcem pierwszej połowy a bramkę zdobył Theo Walcott, wykorzystując wrzutkę Bellerina.

W 49 minucie spotkania było już 2:1 dla Arsenalu. Świetnym podaniem z środka boiska, górą popisał się Chamberlain a Ozil świetnie wyszedł za obrońców i strzałem głową pokonał Granta. Wynik spotkania ustalił Iwobi na 3:1.

Burnley-Bournemouth 3:2

Bramek tez nie zabrakło w spotkaniu Burnley-Bournemouth w którym padło aż 5 bramek. Gospodarze dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie po 17 minutach ale tym razem Bournemouth nie potrafiło wygrać spotkania tak jak zrobiło to tydzień temu.

W 13 minucie spotkanie Hendrick popisał się świetnym uderzeniem za pola karnego i zdobył bardzo ładną bramkę. Zaledwie 4 minuty po bramce na 1:0 było już 2:0. Ward dobił strzał Mee.

W 45 minucie spotkania bramkę kontaktową zdobył Benik Afobe.

W drugiej połowie Burnley powiększyło swoje prowadzenie a bramkę zdobył Boyd. Goście zdobyli swoją drugą bramkę trochę późno bo w 90 minucie za sprawą Danielsa i była to ostatnia bramka w tym spotkaniu. Wynik 3:2.

Hull City-Crystal Palace 3:3.

Na brak bramek nie mogli narzekać również kibice na stadionie Hull, gdzie ich podopieczni podejmowali Crystal Palace. Pierwsza bramka padła w 27 minucie a rzut karny wykorzystał Snodgrass.

Bramka wyrównująca padła w 52 minucie, Zaha został sfaulowany w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Do rzutu karnego podszedł Benteke i pokonał bramkarza rywali. W 70 minucie Zaha uderzył mocna na bramkę Marshalla i zdobył drugą bramkę dla gości. Gospodarze odpowiedzieli bramkami w 72 i 78 minucie za sprawą Diomandie i Livermore. Hull było blisko zdobycia 3 punktów ale niestety pod koniec spotkania Fraizer Cambpell strzałem głową wyrównał i zapewnił swojej drużynie 1 punkt.

Swansea-Sunderland 3:0

Powiem szczerze nie spodziewałem się takiego wyniku w tym spotkaniu. Łabędzie nie są ostatnio w dobrej dyspozycji a Sunderland sobie radził i myślałem, że albo będzie remis albo goście wygrają skromnie a tu 3:0 wygrywają gospodarze.

Sunderland stworzył sobie pierwszy okazję ale strzał Defoe z pola karnego poleciał nad poprzeczką bramki Fabiańskiego. W pierwszej połowie nic ciekawego się nie działo, Swansea próbowało zagrozić bramce Pickforda ale nie stworzyli sobie żadnej okazji.

W 50 minucie Denayer popełnił fatalny błąd interweniując ręką we własnym polu karnym i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, którego na bramkę zamienił Sigurdsson.

Druga bramka padła w 54 minucie, dobre rozegranie rzutu rożnego przez Sigrudssona, który podał po ziemi w pole karne do nabiegającego Llorente, który oddał strzał i zdobył bramkę na 2:0.

Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 80 minucie a Fernando Llorente wykorzystał swoje warunku fizyczne i strzałem głową zdobył drugą bramkę w tym spotkaniu a trzecią dla Swansea.

Leicester-Manchester City 4:2

W ostatnim spotkaniu w sobotę Leicester u siebie podejmowało Manchester City. Kto przed spotkanie się spodziewałem, że po 20 minutach będzie 3:0 dla gospodarzy. Lisy świetnie zaczęły spotkanie najpierw w 3 minucie bramkę zdobył Vardy, który się w końcu przełamał. dwie minuty potem King ładnym uderzeniem za pola karnego pokonał Bravo a 20 znów Vardy i było 3:0.

Obrona gości grała bardzo słabo w tym spotkaniu a bramka nr 4 dla gospodarzy to kolejny błąd przy którym Vardy zdobył swoją trzecią bramkę oddając strzał do pustej bramki. Piłkarzy Pepa Guardioli było stać na bramki w 82 minucie i 90 za sprawą Kolarova i Nolito. Zasłużona wygrana gospodarzy i najlepszy ich mecz w lidze w tym sezonie.

Chelsea-West Brom 1:0

W pierwszym spotkaniu w niedziele Chelsea aktualny lider podejmował West Brom. Dla The Blues drużyna Pulisa nie jest zawsze łatwym rywalem i tym razem udało im się wygrać skromnie 1:0. Bohaterem gospodarzy został Diego Costa, który najpierw przepchał w walce o piłkę obrońce West Bromu, potem wbiegł w pole karne i pewnym strzałem pokonał Fostera.

Manchester United-Tottenham 1:0

W końcu tak można powiedzieć po spotkaniu w którym Manchester United zdobywa 3 punkty w lidze. Udało im się pokonać Tottenham, który miał swoje okazję w tym spotkanie ale De Gea był na posterunku. Bohaterem Czerwonych Diabłów był Henrich Mkhitaryan, który pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Llorisa. Miki jest pierwszym Ormianinem, który zdobył bramkę w Premier League.

Southampton-Middlesbrough 1:0

Sofiane Boufal zdobył jedyną bramkę w spotkaniu pomiędzy Southampton a Middlesbrough. Zła wiadomość dla fanów gospodarzy Charlie Austin może nie zagrać przez kilka tygodni.

Liverpool-West Ham 2:2

Kto pamięta wtopę Liverpoolu z Bournemouth? W tym spotkaniu nie było lepiej a bohaterem został bramkarz The Reds, Loris Karius, który przy obu bramkach dla West Hamu mógł się o wiele lepiej zachować. Przy strzale z rzutu wolnego Payeta spokojnie mógł to obronić a druga bramka to też trochę jego winy ale jego koledzy też zawalili i Antonio zdobył łatwą bramkę.

Darren Randolph też nie był lepszy. Wypuścił piłkę, która chciał złapać a Divock Origi dobił ją z najbliższej odległości. Liverpool prowadził od 5 minut po bramce Lallany. Znów strata punktów przez piłkarzy Klopa.

Komentarze