Podsumowanie spotkań wtorkowych.

16 kolejka Premier League zostanie rozegrana we wtorek i w środę. Wczoraj odbyły się dwa spotkania i wyniki są zaskakujące. Zapraszam.

Everton-Arsenal 2:1

W ostatnich 5 spotkaniach ani razu drużyna Ronalda Koemana nie zdobyła kompletu punktów. Na ich stadion przyjechał Arsenal, który ostatni raz przegrał 14 sierpnia z Liverpoolem. Na Goodison Park doszło jednak do niespodzianki. Gospodarze wygrali to spotkanie 2:1, choć to Kanonierzy objęli pierwsi prowadzenie.

W 20 minucie Alexis Sanchez uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od Ashleya Williamsa i zmyliła Stekelenburga, który próbował jeszcze interweniować ale piłka wpadła do bramki.

Po zdobytej bramce Arsenal trochę odpuścił i gospodarze przejęli inicjatywę w spotkaniu. Najlepsze próby miał Aaron Lennon ale jego strzały nie leciały w światło bramki.

W 43 minucie gospodarze zdołali wyrównać. Baines dośrodkował z lewej strony i to prawą nogą a bramkę po uderzeniu głową zdobył Coleman, akcja dwójki bocznych obrońców The Toffies. Obrona Arsenalu się nie popisała zarówno Koscielny i Gabriel.

W 53 minucie Ozil miał świetną okazję, dostał świetne podanie tak na ok. 11 metr, uderzył z pierwszej piłki i tylko jakby uderzył precyzyjnie była by bramka.

Zwycięska bramka padła w 86 minucie a bramkę zdobył Ashley Williams dla którego była to pierwsza bramka dla Evertonu.

Bournemouth-Leicester 1:0

Lisy w ostatniej kolejce już po 20 minutach prowadziło 3:0 z Manchesterem City a wygrała 4:2. Po tak dobrym spotkaniu fani Lisów liczyli na 3 punkty na stadionie Bournemouth na którym jednak nie jest łatwo wygrać. Drużyna Eddiego Howa w ostatnim czasie gra fajną piłkę i u siebie są groźnymi rywalami.

Już w drugiej minucie goście mogli mówić o dużym szczęściu. Daniels dośrodkował w pole karne a Smith minął się z piłką, jakby trafił głową w piłkę była by bramka.

W 7 minucie świetna okazja dla Lisów, Vardy sam na sam z Borucem, okiwał Polaka ale Francis zablokował jego strzał do pustej bramki.

W 33 minucie padła jedyna bramka w tym spotkaniu. Afobe dostał piłkę w polu karnym , oddał strzał Zieler obronił, Marc Pugh uderzył od razu z pierwszej piłki, po interwencji Zielera i zdobył bramkę.

Lisy próbowały zdobyć bramkę wyrównująca, po jednym dośrodkowaniu Francis był blisko zdobycia bramki samobójcze, strzał głową Hutha minął bramkę. Dogodnej sytuacji sobie nie stworzyli i gospodarze wygrali 1:0.

Komentarze